Historia
Gra wymyślona przez Koreańskich programistów, którym się nudziło w sobotni wieczór. Następnie została opublikowana przez hamierykańską firmę G4Box i sprzedana za kilka browarów niemieckiej firmie GameForge, specom od gier w budowanie obrazków. To właśnie oni trzepią teraz od Dzieci Neo pieniądze (skradzione rodzicom) za Smocze Monety.
Wersje językowe gry
- Polska – oczywiście, jak w każdym MMORPG, Polacy stanowią najliczniejszą grupę graczy. Głównie na skutek stosunkowo wysokiego wskaźnika urodzeń w ciągu ostatnich 10 lat.
- Amerykańska – najstarsza edycja, jedyna zarządzana przez G4Box. Przeznaczona dla Amerykanów, o czym świadczą nazwy dominujących gildii: „POLACY” i „RussianBears”. Gra nieco różni się od pozostałych wersji. Jest inna mapa, przedmioty, a niektórzy NPC piszą pokemoniastym pismem (po angielsku oczywiście).
- Brytyjska – grają tam głównie dzieci emigrantów z Polski.
- Turecka – nikt w Turcji o tym nie słyszał, więc na serwer szybko wbili Polacy, licząc na szybkie dostanie się do top 10.
- Grecka – jak wyżej – sami Polacy, po grecku się nie dogadasz.
- Francuska – raczej trudno tam znaleźć towarzystwo, nawet jak ktoś umie po francusku. Gra tam garstka osób, a w dodatku sami bociarze. GameMasterzy nie reagują, bo musieliby zbanować cały serwer.
- Niemiecka – tej wersji nie ma... Ludzie z GameForge stwierdzili, że nie ma sensu uruchamiać jeszcze jednej edycji, na której będą grać sami Polacy.
- Koreańska - tu również gra wielu Polaków (Dzieci Neo), bo exp jest x10 i za grupkę psów dostają 10 leveli. Nie ma GM-ów którzy banowaliby bociarzy i hakerów, bo, tak jak na francuskim, musieliby zbanować cały serwer.
- Chińska - tutaj to tylko Polacy, ale w ostatnim czasie zamknięty dla obcokrajowów ( czytaj nie Chińczyków),
Polacy tylko stwierdzili że ,,głupie chinole zakmneły servery", nie wiedzą że oni wprowadzili ogromne opłaty a worek ryżuy już im nie wystarczy.
Serwery na polskim Metinie
Polska obsługa gry stoi na wysokim poziomie. Ich zadanie polega na wmawianiu noobom, że błędy zostaną naprawione w najbliższym czasie i na nieodpowiadaniu bardziej zorientowanym graczom. Mają taki dziwny zwyczaj, iż zawsze po osiągnięciu stanu upojenia alkoholowego wprowadzają nowy serwer. Nazwę wymyślają wraz z kolegami, programistami Tibii. Na szczęście są nowe, niezawodne, prywatne serwery – zalogowanie się na nie trwa jedynie 2 godziny.
Rozgrywka
Sceny pornograficzne w grze
Gra przenosi nas w bliżej nieokreślone miejsce na wschodzie, w bliżej niesprecyzowanym czasie w przeszłości. Jak w każdym MMORPG, gracze mają za zadanie zabijanie bezbronnych, milusich zwierzątek.
Walutą w Metinie jest yang (z ang. gold), czyli złoto. W praktyce jedynym jego źródłem są zabite potwory.
Potwory
Noob (z prawej) uciekający przed potworami
Potwory w Metinie2 to zwierzątka i nie tylko (pieski, misie, gigantyczne zmutowane pająki itp.) lub członkowie złych klanów. Mają bardzo ciekawą pracę – ich zadaniem jest stanie w miejscu i czekanie na gracza, który przyjdzie i je zabije. Oczywiście po chwili mogą się odrodzić. Co ciekawe, potworom nigdy się nie nudzi takie ciągłe umieranie i rodzenie się, niczym Kenny z South Parku. Zastanawiająca jest też ich dieta – większość z nich połyka złoto, a niektóre bronie, zbroje i butelki z napojami.
Twórcy gry twierdzą, że „stworzenia są niezwykle inteligentne”[2], gdyż po zaatakowaniu jednego z nich inne rzucają się na gracza. Też coś! Gdyby były choć trochę inteligentne, uciekałyby gdzie pieprz rośnie...
Złe klany
Złe klany to grupa ludzi, którym odbiło i przeszli na tą stronę, która zawsze przegrywa (czyt. na stronę zła). Teraz służą graczom jako worki treningowe. Co ciekawe, każdy członek złego klanu ma broń, zbroję itp., ale gdy umiera, gracz ma tylko kilka procent szans[3] na zdobycie przedmiotu.
NPC
Najbardziej Lubiany NPC w Metinie
dasz jakis item plx
Noob rozmawiający z NPC
NPC (non-player character) to koleś, którego zadaniem jest skupowanie od graczy ciężko zdobytego loota za marne grosze i sprzedawanie badziewnych itemów za bajońskie sumy. Istnieją też eNPeCe, którzy ganiają nas po całej mapie za kilka yang (są to tzw. kłuesty).
Najbardziej nielubianym NPC jest Kowal (prawie jak Howard Webb), który potrafi ulepszać przedmioty (za odpowiednią opłatą), jednak przy ulepszaniu istnieje ryzyko zniszczenia ich. Oczywiście nooby uwielbiają ulepszać sobie bronie, nie mając żadnych zapasowych, a gdy zostaną bez miecza, wyzywają Kowala od skur , ulegają samodestrukcji, biją matkę krzesłem bądź wchodzą na forum i zakładają miliony tematów z obelgami pod adresem kowala. Oczywiście każdy noob u niego ulepsza, mimo tego że wszyscy 30-levelowcy, którzy kilofneli żyłke mają większą skuteczność.
Drugim nielubianym NPC jest Biolog. Każe on przenosić jakieś rzadkie rośliny. Czasami gdy z trudem znajdziemy ziółka, za którymi przeszliśmy całą mapę, on chytrze zabiera nam wszystkie i bezczelnie mówi, że wziął jeden i każe przynieść więcej, a przy tym twierdzi, że są złej jakości.
Ciekawą rzeczą jest występowanie rzadkich roślin i przedmiotów i roślin w grze. Jeśli NPC da nam questa na znalezienie 10 magicznych różowych ogórków, to nagle w magiczny sposób zaczną wypadać z zabitych przez nas potworków, choć kiedy indziej nie da się czegoś takiego zloocić.
Questy
Jak w każdym MMORPG, w Metinie nie mogło zabraknąć questów. Początkowo dostajemy je od ekscentrycznych NPC, którzy płacą nam tysiące yang za dostarczenie jakiejś wiadomości lub odnalezienie grzebienia. Później questy stają się bardziej urozmaicone i polegają na zabijaniu, zabijaniu, ew. zabijaniu. Te bardziej rozbudowane polegają na zabijaniu.
Kamienie metin
Kamienie, które regularnie spadają z nieba, aby dzieci miały zabawę przy ich rozwalaniu. Istnieją różne rodzaje, różniące się kolorem. Zazwyczaj z ich niszczenia nie ma większych korzyści, chyba że otrzymasz questa, polegającego na zniszczeniu konkretnego metina. Zazwyczaj jednak, jeśli dostaniesz takowego, okaże się, że będą spadać wszystkie inne, tylko nie ten, który masz rozwalić, a jeśli już spadnie, to zlecą się nooby i sprzątną ci ten kamień sprzed nosa.
Smocze monety
Najpotężniejsze przedmioty w grze. Pomimo zapewnień autorów, są one silniejsze od kamieni Metin razem wziętych. Pozwalają one nabyć graczowi wiele zdolności, np. większe obrażenia, więcej expa, szybsze chodzenie, większa szansa na dobry loot, mikstury regenerujące natychmiastowo co tylko zapragniesz, nowe wyglądy, fryzury, maskę uczuć i wiele innych, które zamienią pierwszego lepszego noobka w top 1.
Smocze monety są dostępne w super-tajnym queście, w magicznej krainie zwanej „item shop”. Quest polega na wysłaniu SMS-a za 10 zł, a najlepiej kilku. vbla bla bla
Dźwięk
Oprawa dźwiękowa w Metin2 to głównie okrzyki bojowe bohatera i odgłosy umierających potworów (u niektórych okrzyki bojowe potworów i odgłosy umierania bohatera), a także muzyka, która rzekomo powoduje erekcję u niektórych graczy. Tak naprawdę jedyne co dobrego można powiedzieć o tej muzyce, to że jest lepsza od Tibijskiej (choć to stwierdzenie spotyka się z ostrym sprzeciwem Tibijczyków).
Lagi
Jednym z najważniejszych elementów gry są lagi. Są one powszechne i bardzo lubiane przez graczy, a jedynymi prawami regulującymi ich występowanie są Prawa Murphy'ego. Oto najważniejsze z nich:
- Lagi najczęściej pojawiają się w trakcie walki, im trudniejsza walka tym większe prawdopodobieństwo laga.
- Lag kończy się w momencie, gdy leżysz martwy, bądź gdy masz poniżej 100 HP.
- Jeśli wypadnie ci super-zajebisty item, którego poszukiwałeś od tygodnia, to prawdopodobieństwo, że dostaniesz długiego laga, przyjdą nooby i go zajebią, jest równe praktycznie 100%.
- Prawdopodobieństwo wystąpienia laga podczas pojedynku jest wprost proporcjonalne do twojej chęci wygrania tego pojedynku. Szansa, że twój przeciwnik dostanie laga, jest praktycznie równa zeru.
- Gdy bierzesz udział w wojnie, szansa pojawienia się laga jest proporcjonalna do twojej pewności, że wygrasz.
- Gra działa bezproblemowo tylko wtedy, gdy jesteś AFK.
- Gra posiada system sztucznej inteligencji, który pilnuje, by lagi pojawiały się wtedy, gdy wyrządzą najwięcej szkód i możliwie najbardziej wkurzą gracza.
- Jeśli przez kilka godzin nie doznałeś ani jednego laga, to znaczy, że gra oczekuje na najbardziej dogodny moment, by zaatakować.
- Jeśli jednak wydaje ci się, że wszystko idzie dobrze, to prawdopodobnie jutro nastąpi awaria serwera i administracja zrobi backup do stanu sprzed tygodnia.
- Częstotliwość występowania lagów jest odwrotnie proporcjonalna do ilości wykupywanych przez ciebie Smoczych Monet.
Gracze
A podobno nie da sie stać graczem w graczu...
Gracze w Metin2 dzielą się na kilka podstawowych grup. Poniżej przedstawiamy kilka najważniejszych.
- Dzieci Neostrady, zazwyczaj w wieku 7-12 lat. Namawiają kolegów z podwórka do rejestracji, a ich gra polega głównie na żebraniu, bądź zadawaniu idiotycznych pytań. Gdy zbierze się grupka kilku takich osobników, potrafią godzinami rozprawiać o grze i chwalić się, kto wyżebrał najlepszy item. Kontakty graczy z rodziną ograniczają się do żebrania o pieniądze na SM, bądź na nowe konto z Allegro.
- Weterani Tibii, którzy z powodu wybitnej znajomości języka angielskiego i niezwykłej inteligencji nie potrafili wyjść z Rookgaardu i z tego powodu zakończyli karierę. Ich życie polega na siedzeniu przy kompie i expieniu, z krótkimi przerwami na szkołę i sen. Rodzice zazwyczaj nie protestują, bo czytali artykuł w Wybiórczej[4] i wiedzą, czym to się może skończyć.
- Twórcy Tibii – podkradają konkurencji co ciekawsze pomysły.
- Bociarze, czyli ludzie, którzy kupili bota na Allegro i odpalają go 24/7. Ze względu na niesamowitą aktywność GM, zazwyczaj są bezkarni i szybko wchodzą do czołówki. Oczywiście i tak ch
im to daje, bo nie umieją normalnie grać i padają co minutę.
- Nonsensopedyści, rejestrują się tylko po to, by napisać artykuł o tej grze.
- Oszuści, sprzedają Dzieciom Neo na Allegro postacie z 431 levelem (tak, są gracze, którzy się na to nabierają...). Często zakładają strony, na których można wziąć udział w loterii i wygrać 5kk yang. Warunkiem jest oczywiście podanie hasła do postaci. Mają bardzo wysoką skuteczność.
Noob w Metin2
- Główny artykuł: noob
- Prosi wszystkich o „podexpienie”.
- Nie słyszał o ortografii.
- Nawet jak masz questa na metin, to i tak ci bije choć zazwyczaj metin ma już koniec życia i nic mu nie wypada.
- Zawsze gdy spotka gracza z innego królestwa, bije go i zazwyczaj ginie.
- Ma zazwyczaj nick „DajItemBoJakNieToMaszBana”, „supermasterhiperultrawspaniałylordmistrzmegawojownikcieniaiwiatró95”, lub zupełnie bezsensowny jak „habaaegedfgggh”.
- Jeśli zbierze się grupa noobów, to blokują teleport lub most i żądają 10k za przejście.
- Grając wojownikiem body dodaje wszystkie punkty w trzystronne cięcie bo usłyszał o bugu.
- Straszy wszystkich starszym bratem GM-em.
- Gdy ma questa na metin (niezwykła rzadkość) i go nie znajdzie w kółko pyta się każdego gdzie jest. Najfajniej jest wmówić takiemu, że np można go znaleźć na pustyni, albo w lochu małp (noob ci podziękuje i zacznie teraz pytać gdzie jest loch małp).
- Mówi, że sprzeda info o dzikich psach za 100k, chociaż przeważnie tyle nie ma (marzy o 2).
- Robi żeńską postać i mówi, że jest żoną gracza z 320 levelem.
- Wierzy, że wydropi FMS lub RIB z dzikich psów.
- Kiedy biegniesz z szarżą, posądza cię o speedhack.
- Sprzedaje we własnym sklepie drewniane strzały na sztuki.
- Chce kupić księgę języka danego królestwa bo nie może pisać na wołaniu, co jest możliwe od 15 lvl.
- Gdy high-level luruje sobie dużą grupkę potworów, zaczyna mu je bić i zazwyczaj ginie.
- Sprzedaje miecz +8 za 120K, później kupuje taki sam, tylko +1, za 100K i uważa, że ubił świetny interes, bo przecież zarobił 20K.
- Pytając o specjalność wojownika jest w stanie zaskoczyć pytaniem „Jesteś body, czy ciało?”.
- Nie mogąc przeczytać nicku przybliżają ekran.
Słownik
Metin2 występuje w różnych wersjach językowych, więc w przeciwieństwie do konkurencji, gracze nie muszą znać angielskiego. Można się dogadać po ludzku, jednak niektóre zwroty mogą być niezrozumiałe dla niewtajemniczonych. Poniżej przedstawiamy kilka najważniejszych:
- sell / buy – jedyne dwa angielskie słowa, które znają gracze. Tak naprawdę nie wiadomo, po co ich używają. Przykład użycia:
- sell pajencza wlucznia <<<<<<<<<<<< SZEPT!!111 >>>>> – Witam, mam do zaoferowania pajęczą włócznię, zainteresowanych proszę o szept.
- sell ku - Witam, mam na sprzedaż Księgę Umiejętności.
- Uwaga! Jeśli napiszesz spszedam albo kópie to jesteś noobem nie znającym się na Metinie, a jeśli - nie daj Boże - wpiszesz sprzedam lub kupię to jesteś noobem i kujonem.
- lvl / ktury lvl – Witaj, drogi graczu, czy mógłbyś mi zdradzić, który masz poziom(całe szczęście już poziomy wyświetlają się obok nicku)?
- Uwaga! Powyższe zwroty koniecznie muszą być bez znaku zapytania, jeśli dodasz znak zapytania lub napiszesz który przez ó to jesteś noobem i kujonem do kwadratu.
- pvp / walka/ solo – Towarzyszu! Widzę, żeś naprawdę dzielny wojownik, toteż wyzywam cię na pojedynek! Czy podejmujesz moje wyzwanie?
- podexpisz – przepraszam, czy mógłbyś wziąć mnie do grupy i pomóc mi zdobyć następny poziom?
- buff / buffa – szanowny szamanie / droga szamanko, czy możesz mnie wspomóc i rzucić na mnie swoje czary defensywne?
- e ty - Szanowny panie/ Zacna damo! Zatrzymaj się chwilkę, mam ważną rzecz do przekazania Tobie! (ta ważna rzecz to najczęściej to zwięzły komunikat podobny do powyższych).
- hcesz byc mojom dziwczynom - (Nie, wbrew pozorom to nie jest stwierdzenie). Zacna damo! (Pytanie kierowane zazwyczaj do nielicznych przedstawicielek płci pięknej). Gdy cię ujrzałem (najczęściej to "ujrzenie" polega na dowiedzeniu się który lvl ma zacna dama) nie miałem wątpliwości ; Zapałałem miłością do Ciebie i kieruję do Ciebie nieśmiałe pytanie: Czy zechciałabyś się bliżej ze mną zaznajomić? (Najczęściej jednak chodzi o wyłudzenie "itemków").
Ważną częścią komunikacji w Metinie są błędy ortograficzne. Nie są one bynajmniej wynikiem nieuctwa graczy, lecz głęboko zakorzenioną tradycją gry. Jeśli popełniasz mniej niż 2 błędy na zdanie, to jesteś kujonem i nie masz prawa nazywać siebie graczem. Ponadto niedopuszczalne jest używanie znaków interpunkcyjnych, zwrotów grzecznościowych (chyba, że „proszę” przy błaganiu o itemki), czy trudnych słów (takich jak fenoloftaleina). Nie należy używać dużych liter, chyba że piszesz po pokemońsku lub z caps lockiem.
Nigdy, ale to nigdy nie próbuj zwracać graczowi uwagę na ortografię. Jeśli ośmielisz się wytknąć jego błąd, gracz powie ci, co sądzi o tobie, o twojej rodzinie i napuści na ciebie kolegów.
Klasy
W Metinie wyróżniają się 4 klasy: dwie nadające się do gry (Wojownik, Sura) oraz klasy dla fanów Naruto i Shaman Kinga.
Wojownik
Wojownik – wielki osiłek, jego iloraz IQ jest równy punktom inteligencji czyli najczęściej 3. Macha stukilogramowym świecącym, płonącym i błyszczącym mieczem. Potrafi nosić dwuręczne miecze i tarcze na raz. Najlepsza profesja, wojownicy wbijają najwyższe levele. Zazwyczaj namawia kolegów z klasy, żeby się zarejestrowali i zrobili szamana.Wojownik jest najlepszą profesją na odstraszanie noobów ponieważ kiedy tylko założy ładnie wyglądającą broń od razu nooby uciekają
Sura
Sura (arab. سورة) - nazwa rozdziału Koranu. Koran składa się ze 114 sur.
Wikipedia o surze
Sura – wojownik w wersji magicznej/demo. Twórcy gry, gdy wymyślali nazwę dla tej profesji, byli prawdopodobnie pijani. Sura jest zawsze podrapany na twarzy i jest w podeszłym wieku, świadczą o tym jego siwe włosy. Ma dziwną rękę, chyba jej nie mył przez rok aż mu skóra zanikła lub też, co bardzo prawdopodobne, zbierał poziomki w Czarnobylu.
Szaman
profesja dla noobow
Ninja o Szamanie
Szaman (z ang. Mage) – klasa przeznaczona głównie do wspierania wojowników. Szaman walczy za pomocą wachlarzy i dzwonków, z których, o dziwo, potrafi czasem przy lepiej niż wojownik swoim stukilowym, płonącym, błyszczącym i świecącym mieczem.
Ninja
Ninja (jap. 忍者, にんじゃ) niewidzialny człowiek
Wikipedia o ninji
i kto tu jest noobem
Szaman o Ninji
Ninja (z ang. Assassin) – profesja strzelająca z łuku. A ludzie się czepiają, że w Tibii profesja walcząca na dystans (paladyn) ma dziwną nazwę. Potrafi także bardzo szybko wymachiwać scyzorykami. Aż dziwne, że się nie skaleczy – może dlatego, że kiedyś był emo i ma doświadczenie w machaniu żyletką. Lecz gdy się potknie i wpadnie na swoją broń to nie będzie lekko.
Uzależnienie
Możesz czuć się uzależniony, jeśli:
- Rzucasz w swoje rodzeństwo/rodziców szklanką.
- Idąc na ryby marzysz o złowieniu farby do włosów.
- Pytasz się kataryniarza jakie ma ku.
- Zabijasz swojego psa, chcąc sobie podexpić. Następnie czekasz kilka minut, ale pies nie odradza się. Ku swojemu przerażeniu stwierdzasz, że w twoim domu psy się nie respią i musisz zlurować innego.
- Każdą rozmowę zaczynasz od pytania o level rozmówcy.
- Wiesz, jak dojść do piekła na piechotę.
- Potrafisz szeptać do osób oddalonych o kilka kilometrów.
- Ani trochę nie boisz się śmierci, to przecież strata tylko kilku procent expa.
- Idąc do zoo z rodziną rzucasz czym popadnie w małpy licząc że lootnie ci medal.
- Panicznie boisz się żółwi.
- Myślisz że po twoim tąpnięciu wszyscy się przewrócą.
- Łowiąc ryby z kochanym tatusiem wędkarzem, masz nadzieję że złowisz farbę, ew. używasz fishbota.
- Bijesz wszystkich KOWALskich.
- Strzyżesz się w Item Shopie.
- Zastanawiasz się, ile obrony ma twoja koszulka.
- Nigdy nie używasz polskich liter.
- Nie myjesz ręki przez rok, czekając, aż zostaniesz Surą.
- Gdy oglądasz dowolny wyścig sprinterów przed telewizorem ryczysz „Ale nooby na speedhackach jadą!”.
- Kupując oranżadę w sklepie zastanawiasz się, ile daje HP.
- Zastanawiasz się, jakie obrażenia zadaje twój plastikowy zabawkowy miecz.
- Gdy jesteś w lesie, szukasz driad / duchów pniaka / duchów drzew, zastanawiając się czy dropnie ci zbroja na 54 lvl / wydropi ci jego marmur / lootnie ci korzeń „Zelkova”.
- Strzelasz z łuku/walisz mieczem we wszystko co ma czerwony ew. fioletowy napis.
- Gdy się rodzi twój brat ew. siostra czekasz na nią przed szpitalem aż skończy tutoriala.
- Plujesz na kolegę, tłumacząc, że dajesz mu buffa.
- Nie boisz się wilków – przecież mają tylko 3 lvl.
- Gdy znajdziesz szary kamyk, biegniesz do domu ciesząc się, że dropnął ci KD Śmierci.
- Chcesz wypożyczyć z bibliotek Księgę Polimorfii.
- Bijesz wszystkich obcokrajowców.
- Bijesz duże kamienie.
- Przed zaliczeniem biegu na WF szukasz speedhacka w pobliskim sklepie.
- Nie zdziwisz się, gdy zobaczysz kilka osób ubrane i wyglądające tak samo jak ty.
- Nie zastanawiasz się czemu śnieg pada i pada, ale go nie ma na ziemi.
- Nie dziwi cię to, że śnieg pada nawet pod wodą.
- Gdy zobaczysz staruszka, dajesz mu 1000 yang żeby cię zabrał na pustynię.
- Po pobiciu policjanta szukasz fasolki zen u przypadkowych przechodniów.
- Czytasz jak najwięcej książek, bo uważasz, że w ten sposób skille Ci rosną.
- Gdy ktoś cię popchnie, mówisz: Weź zgodę na solo, rozwale cię noobie!.
- Dziwisz się, że gdy leżysz ciężko ranny nie możesz się teleportować do miasta.
- Szukasz na bazarze czerwonej, dwumetrowej broni, mówiąc Kupie RIB.
- Bierzesz broń i zaczynasz się kręcić w miejscu, obok psa, myśląc, że używasz Smoczego Wiru.
- Każdą złowioną rybę rozpruwasz w poszukiwaniu małży.
- Idziesz do dyrektorki szkoły i prosisz, aby ulepszyła ci riba na +7.
- Kiedy umawiasz się ze znajomymi pod kinem, a nie możesz ich wypatrzeć, stwierdzasz, że na pewno są na innym CH.
- Nie dziwisz się, że nie widać Słońca, ale jest jasno.
- Stajesz w centrum miasta; rozbierasz się i rozkładasz stolik, mała skrzyneczka na nim i próbując powieśić transparent w powietrzu lub sam próbujesz się w niego zamienić i myślisz, że gdy ktoś kliknie twój napis, zobaczy twoje towary.
- Kupujesz tylko czerwone i niebieskie "Pałerejdy"
- W zimę próbujesz użyć Smoczego Skowytu by się ogrzać.
- Ustawiasz opis na GG podobny jak wołanie w metinie, np: "sell ku berserk szept fast@@@"
- Wskakujesz pod samochody myśląc że teleportuje cie do miasta.
- Nie dziwisz się gdy na pobliskich wyspach łażą zielone ew. czerwone i brązowe istoty człekopodobne i nazywasz je orkami ew. ezotami.
- Gdy jesteś dorosły dziwisz się że smoking aż tyle kosztuje.
- Nigdy nie załatwiasz potrzeb fizjologicznych.
- Kiedy Przychodzisz ze sklepu do domu i rozpakowujesz plastikowy miecz (zauważasz że jest do dupy) i krzyczysz że kowal (sprzedawca) cię zawiódł
- Boisz się chodzić do lasu bo drzewa mają za wysoki lvl
- Zastanawiasz się dlaczego inni nie chcą cię zaprosić do pt
- Nigdy się nie kopałeś w morzu, bo blokujesz się gdy wodę masz na wysokości kolan
A teraz o Game Forge
Gry
W ciągu 6 lat działalności Gameforge wydało 14 gier, a ukradło trzy.
Wydane
- BiteFight – podczas wydawania tej gry GF pokazało swój niesamowity profesjonalizm. Nie każdy przecież potrafi skopiować w całości MostersGame, a coś takiego zrobiła niemiecka firma. Jednak na tym nie poprzestali. W ciągu 4 lat dodali do gry aż kilkanaście obrazków, a także piekielne kamienie, które kupujemy za realną kasę i dają nam +91367 do ataku.
- OGame – pierwsza gra, którą sami wymyślili. Tutaj budujemy obrazki statków za ciężko zarobione obrazki surowców i atakujemy nimi obrazki planet innych graczy, żeby zrabować im kolejne obrazki surowców, dzięki czemu możemy zbudować więcej obrazków statków itd. Gra ma większe możliwości od BF, ale co z tego, skoro twórcy zapomnieli, jak się robi update? Wszelkie podobieństwa oGame do SpaceInvasion są jak najbardziej przypadkowe.
- MetalDamage, BattleKnight, Vendetta, Andaloria, Gladiatus, Tanoth – przeróbki BiteFight, ze zmienionymi napisami i obrazkami. Cel gry ten sam, tak samo idiotyczne.
- Galaxy Wars, SeaSkulls, Ikariam – przeróbki OGame. Tu również programiści nie potrafią zrobić update'u, poza wprowadzaniem różnych dodatków, kupowanych za realne pieniądze.
- Darkpirates – najlepszy pomysł, na jaki dotąd wpadli. Połączenie Ogame i BiteFight. Darkpirates łączy w sobie wszystkie najbardziej wkurzające błędy obu gier.
- GoalUnited – coś jakby gra piłkarska, ale nie gramy meczy, tylko kupujemy zawodników i wręczamy dary pieniężne, a po przegranym przez naszych zawodników meczu mamy okazję powyzywać przeciwnika i otrzymać za to bana na 24h.
- WarpFire – GF popisało się oryginalnością, tworząc kopię DarkOrbit, tylko z 20 razy bardziej skomplikowanym menu i 10 razy gorszą grafiką
Skradzione
- Metin2 – wykupiony za dwa Heinekeny od hamierykańskiej firmy G4Box. Ludzie z GF jeszcze się nie zabrali za „ulepszanie” tej gry, więc na razie można w nią – w miarę normalnie – grać (!).
- NosTale – słitaśne MMORPG w klimatach Manga/Anime, w którym wcielamy się w pokemoniastego wojownika w różowiutkim i całuśnym świecie.
- 4Story – po raz kolejny GF pokazało swój niesamowity profesjonalizm, tworząc kopię gry World of Warcraft. Aby jednak ukryć to, że GF skopiowało WoW-a, dali tylko 3 rasy: ludzi, jakieś dziwne małpy i coś w rodzaju słitaśnych gnomów, a także kilka innych profesji.
Właściwości chemiczne graczy
Wyróżniamy kilka rodzajów graczy, ze względu na ich właściwości.
- Newbie – prosta forma gracza. Charakteryzuje się dużą aktywnością chemiczną – chętnie reaguje z poradnikami i FAQ, zmieniając się w zwykłego gracza. Wrażliwy na działanie PK.
- Noob – odmiana newbie uodporniona na działanie FAQ, poradników i wszelkiego rodzaju pomocy. Bardzo trudno przekształcić go w normalnego gracza. Ulega rozkładowi pod wpływem PK. Ma właściwości żrące, jest toksyczny i bardzo szkodliwy – przy spotkaniu zaleca się eksterminację.
- Zwykły gracz – mało aktywny chemicznie. Reaguje z PK, co – zależnie od levelu gracza i PK – skutkuje rozkładem jednego z nich.
- Player Killer – aktywny chemicznie, działa żrąco na inne rodzaje graczy, z wyjątkiem GM.
- Cheater – może przybierać różne formy, upodabniając się zazwyczaj do Nooba lub PK. Szkodliwy, jednak bardzo trudny do zwalczania – jedynym środkiem radzącym sobie z nim skutecznie jest GM.
- Game Master – związek odporny na wszelkie szkodliwe bodźce, o bardzo szerokim zastosowaniu. Nadaje się do zwalczania PK, noobów i cheaterów. Podstawowy składnik bananów. Niektóre odmiany GM wytwarzają FAQ i poradniki, które mogą służyć do edukowania newbie. Znane są jednak odmiany GM, mające tendencje do zwalczania newbie.
- bugger - związek chemiczny który tworzy różne paranoidalne reakcje chemiczne.
- pr0 h4x0r - pierwiastek, który posiada dziwną fukcję "przejmowania" najczęściej Newbbie'ch i Noobów. Często używa tzw. "strony gdzie jak podarz sfoje chasuo i ID to sie dostae miljon pienćset sto dziewjencset kaka golda"
Tekstowe
- Arena Albionu – gra starsza niż węgiel.
- BiteFight – jesteś obrazkiem wampira lub obrazkiem wilkołaka, zdobywasz obrazki broni, obrazki zbroi itp. i wysyłasz wszystkim znajomym spamerskie linki na GG (daje to dodatkowe korzyści w grze, choć wiąże się z utratą znajomych).
- BloodWars – jak wyżej... tyle że tu jesteś wampirem, walczysz z innymi wampirami (propagowanie kanibalizmu).
- Gladiatus – jak wyżej, ale jesteś obrazkiem gladiatora.
- KnightFight – jesteś obrazkiem rycerza.
- MonstersGame – pierwowzór BiteFight, gra jeszcze bardziej niedopracowana i bezsensowna niż BF (o ile to w ogóle możliwe).
- Polska Legenda Zielonego Smoka – gra tworzona przez noobów dla noobów.
- Vallheru – w różnych odmianach,różniących się napisem na stronie głównej i/lub czcionką.Każda odmiana posiada swój niepowtarzalny jak w języku polskim słowo kurwa charakter oraz jeszcze bardziej niepowtarzalne rasy takie jak elfy i ludzi
2D
- Tibia – i wszystko jasne.
- Tibia Micro Edition – cud techniki, świetna rozgrywka zajmująca... 0,2 megabajta.
- Margonem – Tibia po polsku, jakby komuś się nie chciało uczyć języków.
3D
- Flyff - najbardziej zbalansowana gra świata, wbicie maksymalnego poziomu (120 + 60 master, gdzie wbijasz expa 2x wolniej niż normalnie) zajmuje kilka lat, a większość skilli jest bezużyteczna. Charakteryzuje się rozbudowaną fabułą - po kilku patchach twórcy sami wycofali większość questów dotyczących jej, a te, które są, nie są warte wykonywania. Można grać tylko ludźmi - dlatego też nooby spamują na forach: "Jak zmjenić rase na coź innego nisz lócie? Pomuszcie szypko!".
- Guild Wars – 5 milionów kont, które zazwyczaj były używane ok. 3 godziny. Do gry zachęca obrazek mrocznej elfki na opakowaniu.
- Lineage II – gra z ładną grafiką i wygodna, jednak są pewne dysproporcje. 75% graczy to mroczne elfki i orkowie, trochę ludzi i prawie w ogóle nie ma elfów, krasnali i kamaeli. I co to za gra, w której maksymalny level (85) osiąga się w rok?
- Metin2 – raj dla Dzieci Neostrady.
- RuneScape – można być tylko człowiekiem, ale za to imponującą liczba kont (130 milionów), jest to skutek braku zabezpieczenia przed botami zakładającymi konta. Na dodatek nie trzeba pobierać klienta, który będzie zajmował pół dysku, do rejestracji nie potrzeba e-maila i co szczególnie sie podoba noobom, można robić PK tylko w określonych miejscach. Jakby było mało, każdy chce być modem, który nie ma korzyści, a jedynie może wlepić 4 reporty naraz.
- Sherwood Dungeon - piękna grafika (jakoś można odróżnić truposza od wielkoluda), zarówno jak i fabuła (zabij trzy ametystowe pająki i wróć). Szczególnie rzucają się w oczy świecące, migające miecze. Jednakże: kupujesz sobie broń, idziesz na wyprawę, po powrocie kupujesz nową broń (starą sprzedajesz za grosze), a kasy masz o połowę więcej, niż przedtem.
- WoW – znana, aczkolwiek mało używana gra MMO. Dużo ras do wyboru, liczba graczy nie powala na kolana.
- Ludzki żywot – jedna z najbardziej znanych MMO na świecie. Obecnie gra w nią około 6,6 miliarda osób
- RF Online – bardzo znana MMO na świecie. Szczególnie w Indonezji i Filipinach.
- Girlz – grasz z innymi dziadami...
Z nonsensopedii |